Jak ściągnąć hybrydy w warunkach domowych?

Witajcie Kochane! Kilka dni temu na naszym fanpage na Facebook pojawił się live, w którym pokazałam jak same możecie ściągnąć sobie paznokcie. Celem live-a oraz poniższej instrukcji jest to abyście mogły bezpiecznie same zdjąć sobie żele lub hybrydy. Ja mam paznokcie żelowe. Generalnie jest to bez większej różnicy ponieważ do ściągania użyjemy pilniczka.

Gotowe? Zaczynamy!

Co znajduje się na moim stoliczku?

Opowiem Wam w skrócie co znajduje się na moim stoliczku.

1. Produkt do dezynfekcji.

2. Waciki – płatki kosmetyczne bezpyłowe.

3. Cleaner.

4. Nasze magiczne odżywki:) Moje słynne rybki keratynowe. Budulec naszego paznokcia. Naprawdę są rewelacyjne jeśli chodzi o aplikację po zdjęciu hybrydy bądź żelu. Mało tego spokojnie możecie na nie nałożyć lakier, który będzie się bez problemu trzymał. 

5. Pilniczek – gradacja 100/180 – dokładnie tak sam, jaki Wy otrzymujecie po zabiegu.

6. Patyczek z drzewa różanego.

7. Bloczek polerski.

8. Pędzelek do czyszczenia z pyłku.

W warunkach domowych tak naprawdę mimo wszystko lepiej używać czegokolwiek do dezynfekcji. Może to być nawet woda utleniona. Jest to szalenie ważne aby zabezpieczyć się przed skutkiem urazów, itd. Będziemy mieć pewność, że bakterie nie będą nam się namnażać i nie wyrządzimy sobie żadnej szkody.

 

Gorąco namawiam aby zawczasu zdjąć żel. Jeśli nawet nie usunę całego żelu, to będzie on zabezpieczał moje paznokcie i nie będzie odpadał. Śmiało mogę pomalować je zwykłym lakierem. Jest to bardzo łatwy sposób aby przetrzymać ten okres i nadal mieć wzmocnione i pomalowane paznokcie!
Joanna

Zaczynamy!

Jak widać na filmie, ja mam na paznokciu żel.

1. Dezynfekujemy paznokieć. Ja osobiście nie polecam odpychania skórek, z tego względu że jeżeli będziemy je piłować i to możemy je troszkę poranić.

2. Chwytamy pilniczek – Szalenie ważny jest chwyt pilniczka. Wkładamy go między dwa palce (tak jakbyśmy palili papierosa:) Oczywiście nie namawiam do palenia papierosów:). Kciukiem kontrolujemy nacisk.

3. Przystępujemy do piłowania. W jedną stronę pozbywamy się produktu z paznokcia. W ten sposób unikniesz nadmiaru pyłu. Piłujemy tak długo, aż zobaczymy swój naturalny paznokieć.

Piłując paznokieć cały czas kontrolujemy siłę. Nie oglądamy serialu, tylko skupiamy się na ruchach, które wykonujemy. Piłowanie kończymy w momencie kiedy widzimy naszą płytkę. Bardzo ważne jest aby jej nie przepiłować. Piłujemy tylko w miejscu gdzie widzimy żel, hybrydę!

 

 Ja osobiście mam krótki paznokieć. Jeśli macie za długie paznokcie i chcielibyście je skrócić. Wtedy skracamy z długości – piłujemy na prosto. Nie skręcamy na boki.  Także jak widzicie, mój paznokieć nie jest wcale zniszczony. Jest zdrowy. Miałam przerwy jedynie na czas poporodowy.

Joanna

5. Teraz mamy  dwie opcje. 

Pierwsza opcja z lakierem np. z odżywką lub jeśli posiadacie te wspaniałe rybki, to ukręcamy rybce ogonek. Wyciskamy kropelkę i wmasowujemy sobie w paznokieć i w skórki. W ten sposób odżywiamy macierz, której nie widzimy. Ponieważ keratyna dostaje nam się przez skórę. 

W tym momencie możemy sobie nałożyć bezbarwny lakier.

Jeśli posiadacie duże skórki. W tym momencie możecie sobie odciągnąć te skórki. Ja osobiście nie posiadam dużych skórek. Jednak podczas codziennej ciepłej kąpieli, biorę sobie ręcznik frotté i dosłownie je nim odsuwam. Dzięki temu ja tak naprawdę ja tych skórek nie mam. Możemy sobie paznokciem odciągnąć skórki i je odżywić.

W ten oto sposób gwarantuję Wam, że nie będziecie miały narastających skórek. Nawet jeśli macie żel na paznokciu. Możecie używać tych rybek i keratyny, ponieważ nakładamy je również wokół paznokcia. Keratyna dostaje się przez skórę.

Myślę, że dacie sobie spokojnie radę i nie będziecie miała problemu ze zdjęciem 10 paznokci. Jeśli macie jakiekolwiek pytania, to śmiało piszcie. Chętnie na nie odpowiem!
Joanna

Zdjęcia: New Life Butterfly Ltd.